Jeszcze dwie broszki z filcu:)
Turkusowa- na różnym tle, jak kto woli:)
i fioletowa:)
A tu świeczuszka, którą zapaliłam w noc sylwestrową. Tak mi się spodobała,że musiałam uwiecznić;)
Dziękuję Wam za komentarze:)***
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wieczoru:)
PS. Na Przydasiach mamy forum, zapraszam Was:) Ja już tam jestem:)
Ale masz tempo w robieniu tych filcowych cudeniek:)))Muszę do Ciebie na kurs, koniecznie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te broszki!!
OdpowiedzUsuńmasz cierpliwość ;)
Bardzo pracowita z Ciebie osóbka:) Śliczne te broszki.
OdpowiedzUsuń...a ponieważ chyba mnie tu jeszcze w tym roku nie było... wszystkiego dobrego! Pozdrawiam:)
Mrrr... ta fioletowa super :)
OdpowiedzUsuńPiekne!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne:)Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPiękne broszki, w pięknych kolorach!
OdpowiedzUsuńLudka, jesteś zdolna "Bestyjka":). Obydwie broszki są super.
OdpowiedzUsuńFioletowa broszka jest boska :D Podziwiam cię za to filcowanie - ja się do niego przymierzam od pół roku..i nic ;-).. a u Ciebie: i kartki, i broszki..i kolczyki :-) Może podziała to na mnie motywująco ;-)
OdpowiedzUsuńKreatywność na każdym kroku i w każdej dziedzinie:) Śliczne broszki w pięknych kolorach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
ta fioletowa.... no prześliczna :)
OdpowiedzUsuńkwietne kwiatuchy, czy masz jeszcze jakieś ukryte talenty?
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńKT
Cudne brochy!!!
OdpowiedzUsuń:*
świetne obydwie:))
OdpowiedzUsuńMMM! Fioletowa jest taka fafuśna, śliczna :))) A świeczuszka rzeczywiście urokliwa :)
OdpowiedzUsuń