Wczoraj moje ulubione Kółko Gospodyń "Skrapki" spotkało się u mnie w szkole:) Najpierw obeszłyśmy urodzinki Miako - jakieś 70-któreś....do setki;) Później zajęłyśmy się zakupami i nawet znalazły się Twardzielki, które zaczęły scrapować :)
jak Widać młody Scraper Kacper nabiera sił przed pracą:)
zbliżenie![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwdp7qHWNwWK1ULzQ9CGQ3ULK31JCczOP3cF3rfxevhqOz5oImQPR7YdubuyE_OWfa83XPHVT1aMMS6b-A6SxbdrnBiMw6jvRbAYesa5w4bAd8HXWqnIL3G9SBOSoMroOHgigLNS_LhfOA/s320/styczniowe+010.JPG)
Te Dzieciaczki są EwCika a nad nimi scrap Rydii:) Truski też robiła , ale schowała :)
Poniżej pozująca do zdjęcia Kamaftut, ależ ona się droczy... kokietka;)
Poniżej pozująca do zdjęcia Kamaftut, ależ ona się droczy... kokietka;)
W drodze powrotnej do domu, wieczorkiem ( bo zostałam w szkole na pogaduchy), wracając autobusem zostawiłam w nim moją ulubioną torbę filcową, ze wszystkimi pieniążkami na przydasie, dwa nowiuteńkie, długo wyczekiwane fiskarsy brzegowe, projekty zaproszeń ślubnych ( dzięki Bogu sfotografowałam je wcześniej), listy do wysłania dla Margaretki i Pasjonerii-miały być niespodzianką:(, tyle pamiętam, nie wiem co tam jeszcze mogło być...
Bardzo mnie to przyłamało, długo zbierałam i te pieniążki na zakupy i na dziurkacze, a tak łatwo poszło wszytko i to w zasadzie z mojej winy...
koniec użalania się..
Życzę Wam miłego tygodnia...
ps.
A tak w ogóle to mój setny post....jak to zleciało:)
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa, bo bardzo mnie dopingują:)