Najpierw zahaczyliśmy o Chotowę koło Pilzna, gdzie jako małolata przyjeżdżałam na obozy harcerskie... Powspominałam troszkę, znalazłam rzeczkę, w której się myłam..., zalew nad który biegaliśmy w słoneczne dni... Wszystko dziś wygląda inaczej niż pamiętam, bo jest tam teraz ośrodek hotelowo rekreacyjny, którego dawno temu nie było...ale zalew nadal piękny... Co widać na zdjęciach...
A teraz już Bieszczady i Rajskie, gdzie naprawdę jest raj na ziemi...Przepięknie...
San, bardzo ciepła woda, czysta.... i płytka...
i motyle pozujące do zdjęć...
I cudne ważki, które stadami tańczyły wśród traw...
A to już w drodze powrotnej:) Miejscowość Haczów i piękny gotycki kościół, zbudowany prawdopodobnie przez królową Jadwigę. Jeden z największych i najstarszych nie tylko w Polsce, ale i na świecie...
Trafiliśmy na piękną pogodę, co wcale nie jest tego lata takie oczywiste;) Jeśli kiedyś będziecie w tamtym rejonie, to polecam te miejsca.
Tymczasem żegnam się z Wami na 10 dni, bo wyjeżdżam dziś na kolonię:)
Dobrej nocki