Koleżanka przywiozła z wakacyjnych wojaży piękne szpiczaste muszelki. Wymyśliła, że chciałaby z nich obrazek..., a nawet dwa:) Hmmm, to nie było łatwe zadanie... Nie mogłam zrobić tych obrazków zaraz po wakacjach, bo nic nie mogłam robić;) Ale teraz, gdy nadrabiam zaległości wymyśliłam też zaległe obrazki. Niestety, gdy robiłam zdjęcia, niebo było baaaaardzo pochmurne, a szkoda, bo w rzeczywistości wyglądają dużo ładniej...
Pierwszy obrazek ze szczegółami...
dół na stojąco...
Pierwszy obrazek ze szczegółami...
dół na stojąco...
i całość:)
Pięknego weekendu:)
PS
Bardzo dziękuję osobom, które zgłosiły się, aby wesprzeć nasz kiermasz:) Oczywiście sprawa jest nadal aktualna:)